Co powiedzieć, gdy niewinny i czysty umiera Świat ...

Dziś nie tak miał wyglądać nowy post na bettersiteofme, plan zakładał stworzenie nowej serii, ale koło 19 dotarła do mnie smutna informacja o zamachu w Monachium W dzisiejszym poście nie chodzi o wygłoszenie poglądów politycznych, nie chodzi też o mówieniu wzniosłych haseł, ale chcę w tym poście zawrzeć cały smutek który niesie z sobą to wydarzenia, jak i wszystkie pozostałe związane z wszechogarniającą nienawiścią między ludźmi.

Bo czymże jest wjechanie ciężarówką w ludzi, których jedyną winą jest świętowanie święta narodowego w Nicei, jeśli nie nienawiścią. Jak inaczej nazwać pucz, jak i wydarzenia po puczu w Turcji, jeśli nie nienawiścią. Zamachy na policjantów w Stanach to też nic innego jak oddech nienawiści stojącej nad światem. A to wszystko, cały ten ogrom nienawiści wylał się w ciągu tygodnia na świat...



Nie jestem głupim idealistą, wiem że od zbrodni Kaina, na świecie jest pełno nienawiści. Ale gdzieś w głębi, wierzyłem zawsze, że świat który znałem z lat dzieciństwa, będzie trwał jak najdłużej. Wierzyłem że moje dzieci, będą mogły żyć w takim świecie jak ja gdy byłem dzieckiem.
Oczywiście, nie było tak że wszystko było idealnie, były wtedy zamachy, sam pamiętam jak przez mgłę, to ogromne zaszokowanie wszystkich 11 września, miałem 5 lat ale pamiętam to, jak moja rodzina była tym zaszokowana. Później Madryt, Biesłan i Londyn, pamiętam to, ale było to po pierwsze rzadziej,po drugie nikt nie cieszył się z rozlania nienawiści na kolejne miejsca, a jeśli się cieszył,  to były to organizacje robiące te zamachy, a teraz... teraz mamy pełno osób, grup na świecie którzy cieszą się ze śmierci ludzi. To okropne...

W tym poście nie chodzi tylko o zamachy, one są tylko wyraźnym znakiem tego, że na świecie jest źle. Ale pomyślcie o tym jak wygląda obecnie świat na co dzień. Setki organizacji nienawidzących się nawzajem, masę osobistości niszczących się nawzajem, czyniących z tego niszczenia istotę swej popularności, ataki personalne z powodu innych poglądów, koloru skóry czy orientacji. W końcu ludzie którzy zabijający innych na ulicy, tylko dla telefonu, portfela czy wprost z powodu zdenerwowania.
Nie chcę wyjść na głupiego idealistę wierzącego w świat bez wad, ale do jasnej cholery, ludzie opamiętajmy się póki nie zajdziemy w nienawiści do takiego punktu, gdy będziemy nienawidzić każdego za wszystko.

Na pokrzepienie serc, opowiem wam pokrótce historię mojej babci. Jej rodzina zginęła w rzezi Wołyńskiej. Moja babcia ukrywając się pod łóżkiem, widziała jak rozstrzelali jej kuzyna, później widziała jak żywcem pali się jej brat. Poza tym, jej mama przez nich musiała uciekać z moją babcią we śniegu, w zimną noc. Przez co, mama mojej babci umarła z powodu zapalenia płuc. Moja babcia musiała i musi z tym piętnem dalej żyć. To ona, ma moralne prawo, nienawidzić tych którzy dopuścili się tego ludobójstwa. Ale moja babcia już dawno im przebaczyła. Parę lat temu do dziadka, przyjechała przyjaciółka z Ukrainy, zagorzała narodowiec, obrończyni Bandery, moja babcia w spokoju musiała słuchać jej haseł ideologicznych, po czym opowiedziała jej spokojnie historię swojego życia, nie zrobiła tego z nienawiścią, nie wyrzuciła jej z domu, po prostu spokojnie jej to wytłumaczyła. Życzę sobie i światu więcej takich postaw ;)

Trzymajcie się ;)

Komentarze

  1. To co teraz dzieje się na świecie przechodzi ludzkie pojęcie. Strasznie współczuję twojej babci, na szczęście moi przodkowie żyli na terenach gdzie nie działo się, aż tyle zbrodni.
    http://mska-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdy ktoś pluje, nie mów że pada deszcz

Trochę historii :)

Nie bój się mówić kocham - czyli kilka słów o wyrażaniu uczuć