Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Kilka słów o kinie - czyli o planach na początek października odc.1 Plac Zabaw

   Nie było mnie jak pokazuje Blogger od 17 Sierpnia, dziś mamy 28 Września, czyli lekko licząc, blisko półtora miesiąca nie było mnie po tej "lepszej stronie". Nie chcę zagłębiać się specjalnie, w powody mojej absencji, bo były bardziej osobiste niż zawodowe, ale po rozmowach z paroma osobami, postanowiłem że wrócę, z nową energią, z nowym pomysłem i z nadzieją że może ta lepsza strona, stanie się lepszą, nie tylko z nazwy.     Jak tytuł wskazuje, w dzisiejszym poście chciałbym nieco odejść od tematów dotyczących życia, uczuć,etc Choć tylko nieco, bo sztuka filmowa, poza jedynie największą abstrakcją gatunku filmowego, opiera się na niczym innym, jak na życiu, emocjach i uczuciach  ludzi tworzące dzieło, jednak stricte emocjami i uczuciami, zajmować się tu nie będę. Chciałbym natomiast, pochylić się nad tematem dotyczącym nowości w kinach. Temat kina, wpadł mi, ponieważ mieliśmy niedawno galę rozdania złotych orłów (coś jak Oscary,  tylko tak bardziej swojsko) i chciałbym

Przemyślenia bloggera #2

Hejołł ;-) Wracam po tygodniu wakacji, pełen radości, optymizmu i jak zwykle wielkich planów na przyszłość ;-) Postanowiłem zacząć luźniej, bo od kilku krótkich przemyśleń dot. Otaczającego nas świata ;-) Pierwszy temat który chciałbym poruszyć w moich przemyśleniach to moja opinia na temat poradników pozytywnego myślenia, wszystkich youtube'owych pocieszycieli i całej literatury motywacyjnej. To tak... Na samym wstępie muszę powiedzieć wam moi drodzy czytelnicy, że sam kiedyś byłem bardzo, bardzo zafascynowany wszystkimi tego typu poradnikami. Sam zawsze chciałem pomagać ludziom z problemami i poniekąd moj blog jest w niektórych miejscach takim poradnikiem. Ale zapytacie zapewne, czemu blogger bierze się za ten temat. Czemu chcę bawić się w opiniowanie tego. Chcę, bo mam średnio fajne odczucia, a tak całkiem szczerze, to po prostu jestem zmasakrowany, tak, zmasakrowany tym jak łatwo ludziom można coś wmawiać.  Wystarczy, że taki youtuber zacznie mówić o tym jak to strasznie dob

Nie bój się mówić kocham - czyli kilka słów o wyrażaniu uczuć

Obraz
Hejołł ;-) Kolejny raz, wracam do tematu miłości. Tematu, który teoretycznie dawno temu już przerobiłem, a w praktyce, temat ten jest niewyczerpaną studnią postów. Postów, które większości z was się bardzo, bardzo podobają, a szczególnie, podobają się fotografowi, który przygotowuje wspaniałe zdjęcia na bettersiteofme. Temat na dzisiejszy post, podsunął mi ksiądz który udzielał ślubu mojej kuzynce. A mianowicie, w swoim kazaniu opowiedział, jak to przyszedł do niego pewien starszy mężczyzna i chciał zamówić mszę z okazji 60-lecia małżeństwa. Ksiądz oczywiście przyjął intencję i na sam koniec zapytał tego mężczyznę, o receptę na tak długi związek. Mężczyzna powiedział tylko jedno: "Codziennie mówię mojej żonie, że ją kocham". Ta prosta historia, wywarła na mnie na prawdę wrażenie i zmusiła mnie także do pewnej refleksji, refleksji na temat tego jak wygląda mój związek i czy to proste słowo "kocham" może być naprawdę aż tak ważne. Wiemy przecież i to nie od dz

Przemyślenia bloggera ;)

Hejołł, Postanowiłem dziś, wrócić do starego formatu, formatu który w przeszłości cieszył się dość dużą czytelnością, a więc, moje całkowicie subiektywne przemyślenia, dotyczące wszystkiego, co mnie otacza i nie tylko ;) Mam nadzieję że ten format się spodoba i będę częściej wracał do tej formy blogowania.

Co powiedzieć, gdy niewinny i czysty umiera Świat ...

Dziś nie tak miał wyglądać nowy post na bettersiteofme, plan zakładał stworzenie nowej serii, ale koło 19 dotarła do mnie smutna informacja o zamachu w Monachium W dzisiejszym poście nie chodzi o wygłoszenie poglądów politycznych, nie chodzi też o mówieniu wzniosłych haseł, ale chcę w tym poście zawrzeć cały smutek który niesie z sobą to wydarzenia, jak i wszystkie pozostałe związane z wszechogarniającą nienawiścią między ludźmi. Bo czymże jest wjechanie ciężarówką w ludzi, których jedyną winą jest świętowanie święta narodowego w Nicei, jeśli nie nienawiścią. Jak inaczej nazwać pucz, jak i wydarzenia po puczu w Turcji, jeśli nie nienawiścią. Zamachy na policjantów w Stanach to też nic innego jak oddech nienawiści stojącej nad światem. A to wszystko, cały ten ogrom nienawiści wylał się w ciągu tygodnia na świat...

Walcz do końca o swoje życie !

Hejołł ;) Dziś chciałbym przekonać Was, moi drodzy czytelnicy że życie nigdy nie jest w takim punkcie że nic nie można z nim już nic zrobić. Życzyłbym sobie abyście chodź trochę zmienili pogląd na swoje życie po lekturze mojego postu. Abyście pamiętali, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie można było tego zmienić na lepsze. Zapewne nie pisałbym tego postu gdyby nie pewny nudny poniedziałkowy wieczór. Piszę ten post, głównie za przyczyną, pewnego wydarzenia z ostatnich dni kiedy to z ciekawości wszedłem na forum dla ludzi nieśmiałych. Zobaczyłem to morze zniechęcenia życiem. Ten ogrom ludzi, mających wszystko w swoich rękach. Zdrowi, z pełną lodówką i nierzadko z bardzo dobrym wykształceniem ludzie którzy nie chcą żyć, dla takich właśnie ludzi piszę ten post. Chcę pokazać tym ludziom inną, lepszą stronę życia.

Zamiast chusteczek kup czekolade - czyli czemu nie warto płakać nad wynikami rekrutacji

Hejołł ;) Od razu przepraszam za przerwę ale Bieszczady pochłonęły mnie w całości na cały weekend. A ponieważ wróciłem dopiero dziś wieczorem, dopiero teraz mogę napisać długo wyczekiwany kolejny post. Zapewne pamiętacie moi drodzy czytelnicy, że pierwszy mój post pisałem o wyluzowaniu przy wynikach rekrutacji. Teraz, już po wynikach z większości uczelni moi drodzy mogę jednym z was pogratulować dostania się na wymarzone studia, a tym drugim zadedykować nowy post.

W kolejce do szczęścia - czyli jak w jednej chwili zmienić swoje życie cz.2

Dziś chcę wam moi drodzy czytelnicy przedstawić kolejną z historii wracających wiarę w świat. Sytuacje w której wystarczył jeden impuls do zmiany swojego życia. Historia o której chcę wam opowiedzieć jest mocno związana z miłością, uczuciem które potrafi przetrzymać wszystko a zaczyna się w niespokojnych latach 90-tych w jeszcze bardziej niespokojnym Sarajewie (na terenach obecnej Bośni). Mieszkał tam młody, 19 letni prawosławny Serb, Mirko. Miał on 3 braci, starszy z nich służył w serbskim wojsku, młodszy chodził do liceum wojskowego. Sam Mirko od października zaczynał studia w Belgradzie, na wydziale architektury. Żył normalnie, o ile można mówić o normalności w czasie wojny domowej, wojny która kosztowała życie ponad 30 tys. ludzi. W tym samym mieście żyła Amira, 17 letnia Bośniaczka, muzułmanka. Jej ojciec, walczył w powstańczej armii Bośni, był oficerem. Miłość do Bośni wpajał córce i swoim synom od najmłodszych lat. Bracia Amiry, wszyscy 4 służyli w wojsku, walczyli z Serbami. O

Gdy ktoś pluje, nie mów że pada deszcz

Hejjoł ;) Ogólnie temat tego następnego postu miał być w zamyśle diametralnie inny, myślałem o czymś dotyczącym kompleksów, albo coś z technik zmotywowania się do walki o lepsze jutro, ale po pewnej, długiej rozmowie musiałem zmienić plany i napisać coś co leży mi na sercu. Chodzi o ogólnie pojęty strach, strach przeradzający się w konformizm a z kolei ten przechodzący w ostatnim stadium w uległość, pełne posłuszeństwo bez ani jednego grama samodzielności. Pisze ten post dla tych którzy są lub byli w swoim życiu pomiatani, bali się reagować gdy ktoś ich krzywdził lub boją się że ich odmienność zniszczy relacje które tak usilnie budowali. Jeśli teraz jesteś załamany, przybity, zniszczony i przeżuty przez życie pamiętaj że masz coś czego ludzie którzy cię krzywdzą nie mają, tą rzeczą jest honor, jest to że nie poddajesz się im i walczysz o prawdę, o swoje wartości.

W kolejce do szczęścia - czyli jak w jednej chwili zmienić swoje życie cz.1

Dziś postanowiłem rozpocząć nowy cykl na moim blogu, cykl składający się z kilku, może kilkunastu barwnych opowieści wracających wiarę w człowieka, w to że może się zmienić. Cykl ten będzie oparty na prawdziwych zdarzeniach. Zdecydowałem się na ten nowy cykl, gdyż wiem że nie jednej osobie jest ciężko, nie jednej brakuje czynnika który umotywuje go w najcięższych chwilach do walki o lepsze jutro, o swoją przyszłość. Wiele z tych cierpiących osób nie ma nadziei na to że kolejny poranek przyniesie lepsze życie, a wiele osób nie liczy już na nic na ziemi. Chciałbym tym ludziom trochę pomóc, pokazać że życie można zmienić nawet przez jeden moment, przez jedną malutką decyzje. Na pierwszy ogień pójdzie słyszana kiedyś opowieść o pewnym Japończyku, (zabijcie, nie pamiętam już imienia i nazwiska, nie mogłem też znaleźć tej historii na internecie) mieszkającym bodajże w Osace. Ten emerytowany żołnierz, jako młody chłopak uczestnik II wojny światowej żył całe życie w tej Osace, po wojnie zrobił

Wszystko na chillku - czyli po co pije zieloną herbatę z melisą :)

Hejołł ;) Dawno mnie tu nie było ;) Wczoraj pewna ważna osoba zobaczyła mój blog i po przeczytaniu, zaczęła namawiać mnie na powrót na "lepszą stronę". Początkowo podchodziłem do tego dość sceptycznie bo o czym miałbym pisać, bo czy dorównam staremu stylowi i przede wszystkim czy będzie to miało jakikolwiek sens (bo pisanie dla samego pisania jest mało wartościową czynnością). Długo myślałem o tym co mógłbym pisać, nawet gdybym chciał pisać i pomysł jak to było wcześniej przybył sam, a mianowicie moja koleżanka, cała przestraszona napisała w sprawie rejestracji na studia. Pewnie zapytacie, co w tym ciekawego, a no to w tym ciekawego że pytała się aż 3 razy, czy na pewno nie musi wysyłać fotokopii potwierdzenia przelewu do nich. Ok, nie każdy musi być ogarnięty, przecież każdy może mieć problemy i wątpliwości z rejestracją, no właśnie gdyby ona nie była ogarnięta, miała problemy z koncentracją, albo po prostu była głupia to bym zrozumiał bo wiadome każdy może mieć problemy